Od wiedzy indywidualnej do wiedzy zespołowej
Kiedyś, pracując na budowach jako inżynier i kierownik, byłem przekonany, że fundamentem skutecznej pracy jest moja wiedza, doświadczenie i wyczucie procesu. To na mojej wizji – zbudowanej na harmonogramach, współpracy z wykonawcami, technologii materiałów i tym, co wyniosłem z poprzednich projektów – opierał się cały porządek budowy. Pod tę wizję układałem listę zadań, etapy kontroli i odbiory. To wymagało ciągłej samodzielnej nauki, śledzenia zmian w technologiach, konsultacji z projektantami i… noszenia pół budowy w głowie.
Dziś patrzę na to szerzej – oceniam budowy z perspektywy właściciela firmy. Widzę nie tylko jednostkową pracę kierownika, ale cały zespół, cały system. I dostrzegam coś, czego wcześniej nie doceniałem: indywidualna wiedza, nawet najlepsza, nie wystarczy do utrzymania najwyższej jakości na każdej budowie.
Kluczowe jest dzielenie się wiedzą i jej unifikowanie, tak aby młody inżynier i doświadczony kierownik nie musieli polegać wyłącznie na swoich schematach, lecz korzystali z doświadczeń całego zespołu. Nie każdy musi przerabiać te same problemy. Nie każdy musi uczyć się na tych samych błędach.
I tu wchodzą procesy. A w procesach – najbardziej praktyczne narzędzie, jakie znam: checklisty, czyli listy kontrolne.
To właśnie doświadczenie empiryczne, a nie teoria, uczy, jak bardzo są ważne. Zwłaszcza wtedy, gdy ich brakuje i widzisz po raz kolejny ten sam błąd, tę samą niedopatrzoną rzecz, ten sam koszt, który można było zatrzymać jedną prostą listą kontrolną.
Dlaczego checklisty zapobiegają błędom
Każdy kierownik przez lata wypracowuje swój styl pracy i indywidualny zasób wiedzy. To rozwija – ale z perspektywy procesu budowy najważniejsze są powtarzalność i przewidywalność.
Checklisty tworzą wspólny język dla całego zespołu. Są unifikacją wiedzy, szczególnie wtedy, gdy rozwija się je przez lata i wspólnie udoskonala. Gwarantują, że wszystkie kluczowe elementy zostaną przeanalizowane – w odpowiedniej kolejności i zgodnie ze standardem firmy.
Możemy w nich umieszczać odwołania do norm, wskazówki techniczne czy punkty odbiorowe. Dzięki temu inżynier nie musi każdorazowo wertować dokumentacji i poradników – korzysta z gotowej, uporządkowanej bazy wiedzy.
Co się dzieje, gdy brakuje list kontrolnych
Ludzka pamięć bywa zawodna. Ryzyko pominięcia ważnego elementu jest zawsze realne, szczególnie gdy pracujemy pod presją czasu i w natłoku obowiązków. A pominięcia kończą się zawsze tak samo: kosztami, opóźnieniami, spadkiem jakości i stresem.
Przykłady z codziennej praktyki:
- Ile razy przed odbiorem tynków trzeba było na szybko szukać warunków normowych dla danego rodzaju wyprawy tynkarskiej?
- Jak często przy zgłoszeniu rozpoczęcia budowy brakowało pełnomocnictwa od inwestora, bo nikt o nim nie pomyślał prosząc o dostarczenie wcześniej niezbędnych dokumentów?
- Ilu z nas zapomniało poprosić właściciela terenu o aktualną mapę z inwentaryzacji sieci podziemnych, przejmując plac budowy i organizując zaplecze?
To drobne elementy, ale konsekwencje ich pominięcia mogą być poważne. Wszystkich tych sytuacji można uniknąć, tworząc dobre listy kontrolne.
Checklisty jako narzędzie edukacji i standaryzacji
W NEO-BUD od dawna standaryzujemy najważniejsze procesy. Stworzyliśmy już listy kontrolne do:
- analizy dokumentacji,
- przygotowania budowy,
- odbiorów robót, w tym np. wypraw tynkarskich i wielu innych procesów
Widzę w tym nie tylko redukcję błędów i oszczędność czasu na szukanie podstawowych informacji, ale też ogromną wartość edukacyjną. Pracując nad standardem lub go udoskonalając, inżynier sam zdobywa i utrwala wiedzę. Zaczyna patrzeć na proces z góry, z szerszej perspektywy – a to jest fundament myślenia procesowego.
Checklisty jako podstawa automatyzacji
Przyszłość budownictwa wg mnie nieuchronnie zmierza w stronę automatyzacji i cyfryzacji. A checklisty są do tego idealnym punktem startowym, bo:
- porządkują dane,
- tworzą powtarzalne sekwencje działań,
- mają schematyczną czytelną strukturę,
- można je dalej przekształcać w cyfrowe procedury, systemy powiadomień, audyty czy integrację z AI.
Automatyzować można tylko to, co jest opisane i ustandaryzowane. Lista kontrolna jest więc pierwszym krokiem do nowoczesnego zarządzania budową.
Podsumowanie
Checklista to nie zwykła kartka papieru. To instrukcja bezpieczeństwa dla inwestycji. Chroni czas, pieniądze i relacje. A kosztuje ułamek tego, co potrafi uratować.
Twórzmy listy kontrolne (checklisty) i dzielmy się nimi – w ramach zespołów, projektów i całej branży.
Pod linkiem (CL – Odbiór wypraw tynkarskich) odsyłam do przykładowej listy kontrolnej z naszej bazy. Można tam ją też pobrać w PDF-ie.
Im lepiej uporządkujemy wiedzę, tym lepiej będziemy budować.
Czy podzielacie moje spojrzenie?
Comments powered by CComment